Relokacja imigrantów. Poseł Lewicy: Jesteśmy w stanie unieść ryzyko
W środę parlamentarzysta Lewicy i kandydat tego ugrupowania z listy krakowskiej gościł na antenie Radia WNET. Jednym z tematów rozmowy była imigracja – znajdująca się wśród dominujących tematów na finiszu kampanii wyborczej.
Gdula: Nie możemy nie mieć migrantów
Prof. Gdula, podobnie jak przedstawiciele pozostałych formacji w polskim Sejmie, podkreślał, że Polska potrzebuje przemyślanej polityki migracyjnej, jeżeli chcemy, żeby się dalej rozwijała. Jego zdaniem pytanie nie brzmi obecnie, czy wpuszczać imigrantów, tylko ilu i jak.
– Każdy nowy rząd będzie musiał sprowadzać pracowników z zagranicy, bo jeżeli tego nie będzie robić, to Polska się nie będzie rozwijać. Migracja jest koniecznością. Nie jest tak, że możemy nie mieć migrantów. Wyobraźmy sobie, że milion ludzi, którzy obcokrajowców, którzy pracują w Polsce, jutro wyjeżdża i przestają wpływać składki do ZUSu z ich pracy – mówił Gdula.
Polityk zapewnił, że nie opowiada się za otworzeniem granic bez kontroli. Zaznaczył, że państwo powinno kontrolować ruch graniczny. – Trzeba walczyć z mafiami, trzeba wzmacniać kontrolę granic. – Oczywiście każde państwo musi kontrolować swoje granice. Nie może być tak, że ludzie wjeżdżają swobodnie, przekraczają granicę nie wiadomo skąd, nie wiadomo jacy ludzie, nie wiadomo z jaką przeszłością, także być może terrorystyczną – powiedział.
Poseł Lewicy: Ryzyko do uniesienia
Prowadzący Łukasz Janowski pytał o stanowisko Lewicy wobec imigrantów. powiedział, że w Latarniku Wyborczym partia odpowiedziała, że opowiada się za mechanizmem relokacji. Gdula tłumaczył, że mechanizm relokacji ma za zadanie rozwiązać problem napływu imigrantów i nadmienił, że ma stanowić jeden z elementów tego procesu. Dziennikarz dopytywał, czy należy również zmniejszyć napływ imigrantów.
Poseł odparł twierdząco i uzasadnił, że „przede wszystkim taka podróż przez Morze Śródziemne jest wielkim ryzykiem”. Wobec tego Jankowski zapytał, czy jest ryzykiem także dla Europy.
Po chwili zastanowienia polityk Lewicy uznał, że tak. – Jak każda taka sytuacja związana z nieregulowanym napływem jest jakimś ryzykiem, ale to ryzyko jesteśmy w stanie unieść – powiedział.
Przymusowa relokacja?
Przypomnijmy, że Unia Europejska wróciła do koncepcji narzucenia państwom członkowskim, żeby wpuściły na swoje terytorium nielegalnych migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Jeżeli któryś rząd nie wyrazi zgody, podatnicy mieliby ponieść koszy finansowe. Na początku czerwca ministrowie spraw wewnętrznych krajów członkowskich Unii Europejskiej zgodzili się na tzw. pakt migracyjny.
Komisarz UE ds. wewnętrznych Ylva Johansson mówiła, że państwa mogą wprawdzie uniknąć relokacji, ale "solidarność" jak to określiła – powinna być w tym zakresie "obowiązkowa", a wsparcie udzielone być może w inny sposób.